Poznajcie Anię i Janka - typową, szczęśliwą parę z pozoru, jednak w ich relacji role są odwrócone. To Ania jest główną żywicielką rodziny, a Janek zajmuje się domem. Chociaż oboje są zadowoleni z takiego układu, ich znajomi nie kryją zdziwienia, a czasem wręcz dezaprobaty. Dlaczego wyższe zarobki Ani budzą tyle kontrowersji? Czy takie małżeństwo może być udane? Przeczytaj tę historię, a zrozumiesz, że prawdziwa miłość nie zna stereotypów.
Role odwrócone – żona żywicielką, mąż gospodarzem domowym
Wyobraź sobie związek, w którym to kobieta jest główną żywicielką rodziny, a mężczyzna zajmuje się domem i obowiązkami domowymi. Nietypowe? A jednak to prawdziwa historia pary, w której żona zarabia więcej niż mąż. Ania prowadzi własną kancelarię prawną, podczas gdy jej mąż Jan jest nauczycielem historii w liceum. Ich finanse małżeńskie dzieli więc ogromna przepaść.
Z początku może wydawać się to dziwne, ale dla Ani i Janka taki układ to naturalna kolej rzeczy. To on gotuje, sprząta i dba o dom, podczas gdy ona zapewnia im życie na wysokim poziomie. Oboje są zadowoleni i nigdy nie pokłócili się o taki podział obowiązków – po prostu tak się ułożyło i obie strony to zaakceptowały.
Co ciekawe, gdy proponowali mężowi, by zatrudnić pomoc do sprzątania, stanowczo odmówił. Nie chciał obcej osoby w domu, która "zaglądałaby im do szuflad". Zatem Janek świadomie wybrał rolę gospodarza domowego, a Ania z wdzięcznością to przyjęła.
Reakcje znajomych pełne stereotypów i uprzedzeń
Chociaż dla Ani i Janka taki model rodziny jest jak najbardziej na miejscu, nie wszyscy podzielają ich entuzjazm. Para spotyka się z krytyką, złośliwymi uwagami i uwagami znajomych, którzy nie rozumieją ich układu. Niektórzy uważają, że to Ania odbiera mężowi godność i "kastruje go mentalnie", bo więcej zarabia. Inni oceniają, że Jan coś sobie rekompensuje zajmując się obowiązkami domowymi.
Rodzina i przyjaciele Ani podchodzą do tej sytuacji z troską, choć czasem ich słowa są niepotrzebnie zjadliwe. Twierdzą, że odwrócone wzorce płci mogą odbić się na psychice Janka, wzbudzić w nim kompleksy i problemy z poczuciem własnej wartości. Wydaje się, że ich postawy społeczne są głęboko zakorzenione i trudno im zrozumieć taki model związku.
- Zgodnie z tradycyjnymi stereotypami, to mężczyzna powinien być głównym żywicielem rodziny.
- Kobiety zajmujące się domem i dziećmi traktowane są z szacunkiem, podczas gdy mężczyzn w takiej roli spotykają kpiny i drwiny.
- Jednak czasy się zmieniają, a otwartość na inne modele rodziny staje się coraz większa.
Czytaj więcej: 3 triki redaktorek mody na nowoczesną elegancję
Mąż spełniony, energiczny, silny psychicznie mimo kpin
Janka mogłyby rozproszyć negatywne reakcje otoczenia, ale nic bardziej mylnego. Ten mężczyzna potrafi być silny psychicznie i jasno wie, czego chce od życia. Uwielbia swoją pracę nauczyciela historii, a w dodatkowych zajęciach fizycznych – biegach przeszkodowych – odnajduje ujście dla swojej niesamowitej energii. To prawdziwy maratończyk, który nie boi się przekraczać granic!
Co więcej, Janek wcale nie jest podporządkowany Ani, wręcz przeciwnie – podejmuje świadome decyzje i nie boi się wyzwań. Kiedy urodził im się syn, zrezygnował ze swojej pasji, jaką była wspinaczka górska, bo nie chciał ryzykować życia. Ania to doceniła, bo było to bardzo dojrzałe posunięcie mężczyzny, który stawia rodzinę na pierwszym miejscu.
Janek nie przejmuje się reakcjami innych, doskonale zna swoją wartość. Uwagi i docinki na temat jego mniejszych zarobków po prostu spływają po nim, bo wie, że świadczy o jego męskości i sile coś zupełnie innego niż wysokość wynagrodzenia. W końcu nie pieniądze wyznaczają wartość człowieka.
A więc chociaż związki, w których żona zarabia więcej niż mąż, wciąż budzą kontrowersje, ta para udowadnia, że prawdziwa miłość to akceptacja i wzajemny szacunek. Ania i Janek są szczęśliwi we dwoje i nie przejmują się stereotypami, które tak głęboko tkwią w umysłach ludzi wokół nich. Bo tak naprawdę to otwartość i zrozumienie są kluczem do udanego małżeństwa.